Zakręcona...

19 lut 2012

"Daj stówę, a zdejmę stanik..."

Dawno nie byłam w kinie.
Dlaczego więc nie skorzystać z okazji, że na ekrany wszedł właśnie filmz Juliette Binoche (którą nawiasem mówiąc, bardzo lubię), który zaintrygował mnie swym krótkim opisem?
Reporterka zaglądająca w świat francuskich prostytutek. Może być poruszający, wstrząsający, całkowicie zmieniający ludzki pogląd na życie takich kobiet.... Chociaż na filmie bardzo się zawiodłam i nie będę go polecać, to sam jego temat dał mi do myślenia.

Na hasło "prostytutka" większość ludzi wykrzywia sie z niesmakiem. Jest to jeden z t y c h tematów, tzw. TABU. Bez względu na to, jaka jest osobowość i psychika dziewczyny lekkich obyczajów, z góry jest ona traktowana gorzej. Zupełnie niczym niższa forma ludzkiego bytu. Tylko dlatego, że sprzedaje swoje ciało...

Prostytucją od najdawniejszych znanych czasów zajmowały się, bądź z powodów religijnych, bądź rodzinnych czy materialnych, zarówno kobiety jak i mężczyźni. W dawnych czasach istniało nawet coś takiego, jak prostytucja sakralna, która związana była z kultem bóstw miłości, płodności i macierzyństwa. Traktowano ją jako magiczne łączenie się z żywą przyrodą w celu wzmocnienia jej sił witalnych.

Jednakże kultura zachodnia do końca XIX wieku wypracowała potoczny wizerunek prostytutki jako kobiety zdegenerowanej, wywodzącej się z tak zwanego marginesu społecznego. Oficjalna propaganda przedstawiała ją najczęściej jako osobę prymitywną, zwyrodniałą, obarczoną wszelkimi nałogami i różnymi chorobami, pozbawioną intelektu, urody i ogłady.

Takiemu obrazowi przeczy jednak społeczna historia kultury, która wskazuje na znaczne rozwarstwienie tej grupy. Niewątpliwie prostytutki (jak i ich klienci) wywodzili się od dawna z wszelkich warstw społecznych dlatego statystycznie rzecz biorąc najwięcej z nich pochodziło zawsze z warstw niższych. Kobiet lekkich obyczajów i prostytutek nie brakowało jednak również nigdy wśród wyższych sfer. Były to kobiety o wysokim statusie czego przykładem mogą być chińskie Czing Nii, japońskie oirany (z których wywodzą się późniejsze gejsze), starogreckie hetery, europejskie metresy, renesansowe kurtyzany czy XX-wieczne call-girls - wysokiej klasy prostytutki obsługujące majętnych klientów.

W ramach ciekawostek o prostytucji można wspomnieć o niewygasłym do dziś, kierunku myśli zwanym dyskursem patologii prostytucji. Ojcem takiego ujęcia był włoski psychiatra Cesare Lombroso. Posługując się „naukowymi” (przynajmniej jak na jego czasy) metodami dowodził biologicznego podłoża prostytucji. Jego zdaniem kobiety, które trafiały na drogę prostytucji rodziły się z właściwymi, ku temu predyspozycjami to jest ze szczególnym typem charakteru, z którego wynikał: wzmożony popęd płciowy, łakomstwo, pijaństwo, lenistwo, pęd do strojenia się, próżność, całkowity brak uczuć, moralne zobojętnienie i szereg cech dewiacyjnych w tym cielesne cechy degeneracji takie jak na przykład anomalie zębów, rozdwojenie kciuka, nienormalność owłosienia i asymetria twarzy. W swoich badaniach Cesare Lombroso „odkrył” więc, że prostytutka jest „prymitywnym mężczyzną”, „reliktem wcześniejszej fazy rozwoju człowieka".



Źródło : http://pl.wikipedia.org/wiki/Prostytucja#


4 komentarze:

ozon pisze...

Rany, XIX wiek był głupszy niż ustawy przewidują.Był to jednak wynik ogólnej ciemnoty i braku rzetelnej wiedzy. A westalki i inne "służebnice pańskie" obojętne jakiego Boga? Przecież w starożytności(czyli przed naszą erą) dobrze widziane było bycie westalką. Co za ironia , gdy dziewictwo ceni się wyżej niż człowieka i tylko ono jest miarą uczciwości.
Pozdrawiam Ciebie Nashi i czytelniczki też.
Nie można dać się zwariować :)))

Hanna pisze...

Prostytutki idą z postępem czasu tylko czas nie chce iść z postępem prostytutek.Choć coś zaczęło się zmieniać w ich postrzeganiu.Pewnie dlatego, że coraz więcej z nich pochodzi z tzw dobrych domów, są wykształcone i inteligentne i umieją odpowiednio wycenić swoje usługi.Pozdrawiam serdecznie Nashi.

kasia_fd pisze...

gejsze też można nazwać prostytutkami, a jednak mają wysoką pozycję społeczną.

Meg pisze...

...obecnie większość cór Koryntu to inteligentne, wykształcone, zadbane, czyste, mądre kobiety i co ważne znające doskonale swoją wartość...i dobrze...mają szacunek do siebie i swojej profesji...

Serdeczności!